Czyli mój ulubiony kofiszop, tuż przy przedszkolu dziewczyn.
Myśl o ich Grande Latte pomaga mi rano zwlec się z łóżka.
Uwielbiam ten moment, kiedy wychodzę z przedszkola i już widzę ich szyld.
Zdecydowanie wygrywają w moim rankingu latte w Seattle.
A poza tym, jest tam niesamowita atmosfera dzięki obsłudze, meblom, książkom.
Dzisiaj zabrałam tam pierwszy raz Marcina. Miejsce urzekło i jego.
I długo się śmialiśmy z kartki wywieszonej przy barze
"Dzieciom pozostawionym bez opieki serwujemy espresso i dajemy w prezencie szczeniaczka"
Na wszelki wypadek nie mów o tej kartce dziewczynom.
OdpowiedzUsuńChyba, że coś się zmieniło w kwestii pieska ? ;)
Magda, one na widok kawy robią "fuuuuuuuuuuuuu":)
OdpowiedzUsuńśpię spokojnie. ale na wszelki wypadek ich tam nie zabieram;)
:) swietny tekst. Zrob zdjecie nastepnym razem i pokaz nam to miejsce. :)
OdpowiedzUsuńDoskonałe :-) O szczeniaczku i espresso ;-)
OdpowiedzUsuńPoproszę o ten szyld tutaj jakoś!!!
postaram się:)
OdpowiedzUsuńkawa kawą, ale ten szczeniaczek:)
OdpowiedzUsuńmyślisz, że dla szczeniaczka nie poświęciły by się?:)))
Sis, małego pieseczka, plis, takiego wiesz...na księżyc... ;)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że jednemu z moich dzieci czasem przydałoby się porządne espresso ;)
OdpowiedzUsuńLatte bym z chęcią wypiła w tak miłym miejscu. Wyobrażam sobie, że za oknem chłód, mokre ulice i ogólna szarość, a ja siedzę z parującym kubkiem w ręku, wdychając słodko-gorzki aromat. Mniam!
Takich chwil Ci trzeba, więc korzystaj :)
Ulek, zupełnie nie wiem dlaczego, ale pomyślałam o Trince:))
OdpowiedzUsuń:))))) Dobre! Pokaż ten szyld w swoim nowym obiektywie:)
OdpowiedzUsuńDelie, jak tylko dojdzie! Oczekiwany 10 lutego:)
OdpowiedzUsuńco Wy z tym szyldem? to kartka przy barze:)))
Manatka, tu jest zupełnie inna pogoda niż opisujesz:) Jest bardzo zielono. Chociaż dzisiaj faktycznie, wyjątkowo, padał deszcze:)
OdpowiedzUsuńHahahahahah, uśmiałam się!
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaa, leżę :):):):)
OdpowiedzUsuńOczekuję niecierpliwie na 10 lutego.
PS Uaf Uaf
super poczucie humoru, to miejsce musi być świetne!
OdpowiedzUsuńdaj fotę!
hahahaha ostrzeżenie na pewno powoduje, że rodzice pilnują swoich pociech jak oczek w głowie :) kto by chciał szczeniaczka i dziecko upojone espresso :D eh... lubię kofiszopy... na szczęście w Polsce mamy ich coraz więcej... rosną jak grzyby po deszczu :)
OdpowiedzUsuń