piątek, 4 lutego 2011

Diva Espresso

Czyli mój ulubiony kofiszop, tuż przy przedszkolu dziewczyn.
Myśl o ich Grande Latte pomaga mi rano zwlec się z łóżka.
Uwielbiam ten moment, kiedy wychodzę z przedszkola i już widzę ich szyld.
Zdecydowanie wygrywają w moim rankingu latte w Seattle.
A poza tym, jest tam niesamowita atmosfera dzięki obsłudze, meblom, książkom.
Dzisiaj zabrałam tam pierwszy raz Marcina. Miejsce urzekło i jego.
I długo się śmialiśmy z kartki wywieszonej przy barze
"Dzieciom pozostawionym bez opieki serwujemy espresso i dajemy w prezencie szczeniaczka"

16 komentarzy:

  1. Na wszelki wypadek nie mów o tej kartce dziewczynom.
    Chyba, że coś się zmieniło w kwestii pieska ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Magda, one na widok kawy robią "fuuuuuuuuuuuuu":)
    śpię spokojnie. ale na wszelki wypadek ich tam nie zabieram;)

    OdpowiedzUsuń
  3. :) swietny tekst. Zrob zdjecie nastepnym razem i pokaz nam to miejsce. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Doskonałe :-) O szczeniaczku i espresso ;-)
    Poproszę o ten szyld tutaj jakoś!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. kawa kawą, ale ten szczeniaczek:)
    myślisz, że dla szczeniaczka nie poświęciły by się?:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Sis, małego pieseczka, plis, takiego wiesz...na księżyc... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam wrażenie, że jednemu z moich dzieci czasem przydałoby się porządne espresso ;)

    Latte bym z chęcią wypiła w tak miłym miejscu. Wyobrażam sobie, że za oknem chłód, mokre ulice i ogólna szarość, a ja siedzę z parującym kubkiem w ręku, wdychając słodko-gorzki aromat. Mniam!

    Takich chwil Ci trzeba, więc korzystaj :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ulek, zupełnie nie wiem dlaczego, ale pomyślałam o Trince:))

    OdpowiedzUsuń
  9. :))))) Dobre! Pokaż ten szyld w swoim nowym obiektywie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Delie, jak tylko dojdzie! Oczekiwany 10 lutego:)
    co Wy z tym szyldem? to kartka przy barze:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Manatka, tu jest zupełnie inna pogoda niż opisujesz:) Jest bardzo zielono. Chociaż dzisiaj faktycznie, wyjątkowo, padał deszcze:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hahahahahah, uśmiałam się!

    OdpowiedzUsuń
  13. Aaaaaaaaa, leżę :):):):)
    Oczekuję niecierpliwie na 10 lutego.
    PS Uaf Uaf

    OdpowiedzUsuń
  14. super poczucie humoru, to miejsce musi być świetne!
    daj fotę!

    OdpowiedzUsuń
  15. hahahaha ostrzeżenie na pewno powoduje, że rodzice pilnują swoich pociech jak oczek w głowie :) kto by chciał szczeniaczka i dziecko upojone espresso :D eh... lubię kofiszopy... na szczęście w Polsce mamy ich coraz więcej... rosną jak grzyby po deszczu :)

    OdpowiedzUsuń