Niedzielny wieczór z puzzlami. Siedzimy wszyscy na podłodze u dziewczyn w pokoju i układamy.
Miło jest. Nagle, Zoja wstaje i z szerokim uśmiechem oraz wytrzeszczonymi oczami, zaczyna nam opisywać naszą najbliższą przyszłość:
Pogrobię was! Pogrobię i zakopię w ziemi. A potem wezmę wielki nóż, wykopię w ziemi tunel i zrobię sobie z wami piknik! To będzie taki podziemny piknik. Mniam mniam.Tak, podziemny piknik!
Wybucha diabelskim śmiechem, po czym wraca do układania puzzli z Puchatkiem.
no trochę nam straszno...
Z jakimś filmem mi się to kojarzy:) Ale nie pamiętam tytułu:) Pamiętam, że trochę się bałam:)
OdpowiedzUsuńBrawo Zoja, nie ma to jak zaskoczyć starych;)
Delie, ale opowiadałaś jej kiedyś ten film?:)
OdpowiedzUsuńNa wszelki wypadek, pochowałam na noc wszystkie duże noże.
e, nie dałaby rady :)
OdpowiedzUsuńpocieszające, co?:):):):)